30 wrz 2014

Chleb z razowej mąki pszennej z siemieniem lnianym

września 30, 2014 8 Komentarze
Dziś naszła mnie ochota na upieczenie chleba. Wyrobienie ciasta w termomixie to chwila moment. Szybciej więc upiekę pyszny chlebuś bez konserwantów i polepszaczy, niż pobiegnę do piekarni. Mąkę razową kupuję w pobliskim młynie, gdzie nie dodają konserwantów do mąki. Tak, tak. Konserwanty dodają nawet do mąki. Też byłam zdziwiona, gdy się o tym dowiedziałam. O zgrozo :(

Składniki:

* 400 g mąki pszennej z pełnego przemiału
* garść siemienia lnianego
* łyżka płatków owsianych
* 50 g drożdży
* 20 ml letniego mleka
* 1 łyżka oliwy z oliwek
* 1 łyżeczka cukru
* 1  łyżeczka soli
* 1 ugotowany ziemniak


Sposób wykonania:

Dokładnie wyrobić wszystkie składniki, aż ciasto będzie odchodzić od ręki. Wyłożyć do foremki posmarowanej olejem i włożyć do piekarnika nagrzanego do temperatury ok. 100 stopni C. Po 15 minutach zwiększyć temperaturę do 180 stopni C i piec ok. 40 minut.

Należy pamiętać, aby podczas wkładania poszczególnych produktów sól nie dotykała bezpośrednio drożdży, bo ciasto nie wyrośnie.










Chlebuś wyszedł pyszny, z chrupiącą skórką.

 Wystarczy tylko posmarować masłem i gotowe :)


Zapach świeżego chleba to jeden z naszych ulubionych zapachów. Do dziś pamiętam zapach i smak tego pieczonego na wsi przez moją babcię w prawdziwym piecu chlebowym ogrzewanym węglem drzewnym :)


 Smacznego :)


Pozdrawiam Was cieplutko, życząc przyjemnego wieczoru.

Pa, pa...



29 wrz 2014

Porady dziewiarki

września 29, 2014 18 Komentarze
Moje doświadczenie w dzierganiu jest duże. Na drutach robię od dawna. Zrobiłam niezliczone ilości czapek, szalików, kominów, sweterków, sukienek, rękawiczek, mitenek, getrów itd. Wciąż doskonalę technikę, a metodą prób i błędów dochodzę do różnych sposobów na coraz staranniejsze wykonanie robótki i ułatwienie w dzierganiu tak, aby wykonana rzecz była starannie wykończona. Miesiące, lata poszukiwań i prób nie wyczerpują ogromnego wachlarza metod dziergania.

W tym poście zebrałam kilka rad zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych dziewiarek. Z pewnością niejedna z osób tutaj zaglądających zna wiele z prezentowanych przeze mnie ze sposobów, ale być może którejś z Was przydadzą się moje porady. Zapraszam do lektury.

1. Abu uniknąć węzłów w środku robótki nie przerabiam nitki do samego końca, a rozpoczynam dziergać nitką z nowego motka przy brzegu. 

2. Nie stosuję 1. sposobu w przypadku dziergania warkoczy, bo w nich można schować końcówkę nitki w sposób niewidoczny.

3. Dzianiny różnie zachowują się podczas prania. Bywało tak, że bardzo się naciągały i stawały się za długie. Wtedy prułam część robótki i na nowo wykończałam. To duża strata czasu. Wolę więc zrobić za krótkie ubranie, a potem ewentualnie dorobić plisę, czy falbankę. Wielokrotnie efekt jest zaskakująco ciekawy, a praca nie idzie na marne. Zanim więc coś spruję, to "główkuję", by dokonać korekty. Polecam sprawdzony przeze mnie sposób, bo pewnie nieraz prułyście dzienny "urobek". Ten sposób wykorzystałam przy dzierganiu zielonej sukienki z włóczki bawełniano - lnianej.

 


4. Robiąc metoda tradycyjną (czyli osobno wszystkie części ubrania) dorabiam rękawy, nabierając oczka i robię na okrągło. Tym samym unikam zeszywania.




5. Często też nie zakończam robótki przy dekolcie, a pozostawione w ten sposób oczka nabieram na druty z żyłką i robię dekolt na okrągło lub dorabiam np. kołnierz.




6. Czapkę lub komin robię na okrągło, co również nie wymaga zeszywania.

 

 


7. Tył sukienki, bluzki, czy sweterka robię nieco krótszy od przodu dla pań z obfitszym biustem.

8. Często nie rozpoczynam lub nie kończę robótki typowym ściągaczem, a ściegiem dżersejowym. Wtedy brzeg zwija się, tworząc nietypowe wykończenie.

  


To tylko wybrane sposoby na moje robótki. 
Mam nadzieję, że  przyda Wam się moje doświadczenie.  
Chętnie też skorzystam skorzystam z Waszych porad.

Pozdrawiam cieplutko :)
Zapraszam na mój profil na fb - klik :) i "lajkowania" :)

Pa, pa...




26 wrz 2014

Jesienne dekoracje domu

września 26, 2014 15 Komentarze
Jesień rozgościła się u nas na dobre. Przyniosła ze sobą deszcz oraz chłodne dni i noce. Przyniosła też wiele skarbów, skarbów bardzo kolorowych. Tylko patrzeć, jak świat wokół nas zamieni się w jedną wielką złoto - burgundowo - pomarańczową piękną plamę. Te kolory stają się też ozdobą mojego domu, wplatając się w inne barwy. Piękne, błyszczące kasztany harmonizują z jasno - pistacjowymi różami, zdobiąc kącik kawowy.











Na ogromnym lustrze, pozyskanym ze starej, dużej szafy, zawisły suszone hortensje i kiści owoców palmy. Lubię umieszczać wszelakie dekoracje w pobliżu luster, bo ilość ozdób podwaja się, a nawet potraja :)




To co widać na powyższym zdjęciu, przywiozłam z tegorocznej wyprawy do Grecji. Żółto - złote kiście w ogromnych ilościach zwisają z palm. Czasem spadają, bo są tak ciężkie. Dzięki temu udało mi się je zdobyć.









Jesień zachęca nas do wszelakiego "robótkowania". Trzeba zaopatrzyć się w ciepłe otulenia w postaci czapek, kominów, sweterków... Szara robótka to rozpoczęty komin. A ta w pięknym, pastelowo - jesiennym, kolorze to bolerko do ślubu. Kolor dla odważnej przyszłej Pani Młodej. Z bukietem w barwach jesieni i łososiowym sweterku będzie ona wyglądać na pewno intrygująco.





Pozdrawiam, jak zawsze, cieplutko :) 

Życzę udanego, kreatywnego weekendu. 

Ma być cieplej, co brzmi bardzo optymistycznie :)

Pa, pa...


25 wrz 2014

Testowanie wzoru czapki

września 25, 2014 18 Komentarze
W tym tygodniu miałam przyjemność testowania wzoru czapki opisanego przez blogerkę http://truscaveczka.blogspot.com/. Opis wykonania był perfekcyjnie opracowany, w związku z tym nie miałam kłopotu wykonania kolejnego nakrycia głowy. Oto efekt testowania: 







Czapeczka ściśle przylega do głowy, dobrze się układa. Osobiście wolę inny fason, bo w tym nie czuję się dobrze.

Pozdrawiam cieplutko.

Pa, pa...

24 wrz 2014

Frittata na śniadanie

września 24, 2014 4 Komentarze
Ciepłe śniadanie. Czas na takie, bo energia na początek dnia jest nam bardzo potrzebna. Zwłaszcza jesienią i zimą. A jesień na dobre się rozgościła. Jeśli nie mamy czasu na takie w ciągu tygodnia pracy, to polecam na wolniejszy weekend. Frittata. Danie szybkie, smaczne i bardzo pożywne.


Jak ją zrobić?
To naprawdę prosta sprawa.

Składniki (na 2 porcje):
- 4 jajka
- 100 ml mleka
- 1 pomidor
- 1 mała cebula
- 1 łyżka masła
- sól i pieprz do smaku
- listki świeżej bazylii

Sposób wykonania:

Roztrzepać jajka z mlekiem, dodać drobno pokrojoną cebulę i pomidory w kostkę. Doprawić solą i pieprzem. Masę jajeczną wlać do foremek. Włożyć do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni C i zapiekać ok. 15 - 30 minut. Po wyjęciu z piekarnika posypać świeżą, pokrojoną bazylią lub położyć całe listki zioła.

Do masy jajecznej można włożyć różne dodatki. Mogą to być grzyby (np. przesmażone na maśle klarowanym kurki, pieczarki...), oscypek, ser żółty... Według inwencji i smaków.

W piekarniku frittata dość wysoko urośnie, po wyjęciu z piekarnika lekko opadnie.  






Frittatę można jeść solo lub z dodatkiem pieczywa z masłem.




Pozdrawiam cieplutko. 

Do zobaczenia :)


Pa, pa...

21 wrz 2014

Rzeczy, bez których nie mogę żyć

września 21, 2014 8 Komentarze
Podjęłam się wyzwania, które znalazłam tutajKolejne wyzwanie u Uli, tym razem "Rzeczy, bez których nie mogłabym żyć". Tak w zasadzie podchodzę do tego tematu z przymrużeniem oka, bo te rzeczy to są po to, by uprzyjemnić lub ułatwić życie.

1. Kwiaty na stole - bez nich życie wydaje mi się szare i smutne. 



2. Druty i włóczka - no, te to są raczej niezbędne. Kocham dziergać. "Dzień  bez drutów, jest dniem straconym :)" Dzianiny produkuję niemal masowo, dla siebie, na prezenty i potrzeby znajomych.



3. Herbata z sokiem malinowym, oczywiście domowej roboty. Codziennie wypijam kilka pełnych, dużych kubków tego napoju. Zimą dodaję jeszcze imbir, świeży lub sproszkowany. Mmm :) To jest to, co misie lubią najbardziej :)




4. Kawa latte - jeśli jest to super, ale mogę z niej zrezygnować. Jak ją robię? Najpierw zalewam kawę wrzątkiem, potem ją gotuję, a następnie przecedzam w przelewowym ekspresie do kawy, dodaję mocno spienione mleko 1,5%, ewentualnie grecką kaneladę, cynamon lub sproszkowany imbir lub odrobinę miodu z pasieki moich sąsiadów. Pycha :) A dlaczego gotuję kawę? Bo gotowana nie ochładza śledziony i nerek, o czym pisze Anna Ciesielska w świetnym poradniku "Filozofia zdrowia" . 



5. Laptop - bo prowadzę blog, bo obserwuję inne blogi, bo robię zakupy przez Internet, bo szukam różnych informacji i inspiracji, bo zarządzam swoimi finansami, bo rozmawiam z dziećmi i znajomymi, czyli prawdziwe okno na świat...
Foto- źródło: tutaj

P.S. 6. Książka Lucy Maud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza" - wszystkie części. Książka cudna, przeczytana kilka razy. Dużo w niej mądrości i żartu, niosąca radość i wytchnienie.

Foto: źródło


Chyba mam jeszcze kilka takich rzeczy, ale te, które wymieniłam, są najważniejsze.

Pozdrawiam Was cieplutko.

Pa, pa...