20 cze 2017

# inspiracje

Spotkanie z Marzeną Chełmińską, czyli co daje blogowanie

19 maja 2017 r. miałam zaszczyt uczestniczyć w Radomskim Plebiscycie Blogowym. Była to dla mnie przygoda, którą do dziś wspominam z przyjemnością. O tym wydarzeniu pisałam tutaj.
Kiedy zostałam zaproszona do Radomia na Galę, niezmiernie się ucieszyłam. Podjęłam decyzję o wyjeździe. Dwa dni przed podróżą zaczęłam mieć wątpliwości. Myśl "Po co ja tam jadę?" towarzyszyła mi
cały czas. Telepać się środkami komunikacji publicznej przez pół Polski? Kobito, po co ci to? Jednak kiedy w piątek wsiadłam do autokaru, mój nastrój zdecydowanie się zmienił. Zaopatrzona w prowiant i robótkę (dziergałam sweterek, podobny do tego) wyruszyłam w Polskę. Podróży towarzyszyła piękna pogoda, wyrwałam się z domu od codziennych zajęć - jest fajnie.
I co, warto było? Z perspektywy czasu powiem, że tak. Nowe doświadczenie, nowe znajomości, przyjazna atmosfera, życzliwi ludzie. Obserwacje i rozmowy zaowocowały kolejnymi pomysłami, wyzwoliły nowe działania.
I teraz najważniejsze, o czym w dzisiejszym poście chciałam napisać. Podczas Gali Radomskiego Plebiscytu Blogowego odbył się pokaz kolekcji polskiej projektantki Marzeny Chełmińskiej. Zacytuję to, co już pisałam w relacji z Gali: "Zaprezentowane projekty urzekły mnie świeżością, lekkością i nowoczesną formą połączoną z lekką domieszką stylu vintage. Modelki wyglądały pięknie, kobieco, uroczo." I oto ja stałam się posiadaczką jednego z tych pięknych ubrań. Pani Marzena Chełmińska osobiście przysłała mi paczkę z ciuszkami, obdarzając mnie zaufaniem (płaciłam dopiero po decyzji, które ubranie mi pasuje). Z wielu propozycji wybrałam tę, w której dobrze się czułam. Jest to biały żakiecik w kolorze śmietanowej bieli. Czym wyróżnia się ów żakiet od pozostałych tego typu okryć? Otóż wzdłuż lewego rękawa wszyta jest szyfonowa falbana. I ten właśnie element ubioru nadaje mu niepowtarzalny charakter, zwraca uwagę swoją lekkością i zwiewnością. Dodam jeszcze, że gatunek tkanin, z których żakiet został uszyty jest naprawdę świetny. W paczce, którą otrzymałam od pani Marzeny, było kilka ubrań. Po ich wyjęciu byłam mile zaskoczona, bo nie były one wymięte. Żakiet już prałam w pralce i tu też miła niespodzianka. Wystarczyło lekko odparować go żelazkiem i ubranie wyglądało świeżo. Świetna rzecz dla osób, które nie lubią prasować, idealna rzecz do podróży. Wkładamy ubranie do walizki i wyjmujemy gotowe do założenia. 




Tak było na Gali.





Na poniższym filmie można zobaczyć część kolekcji pani Marzeny Chełmińskiej.



 Poniżej prezentuję wybrane zdjęcia kolekcji, 
dzięki uprzejmości pani Marzeny Chełmińskiej.


















Kolekcja projektantki dostępna jest w sklepie internetowym.

Pozdrawiam cieplutko w ostatnim dniu wiosny. 
Jutro cudne lato się zaczyna 👓

Pa, pa 👓

6 komentarzy:

  1. Takie spotkanie, to na pewno fajne przeżycie, a żakiet jest boski. Nie każdy by się na niego zdecydował i nie każdemu by pasował, ale na Tobie leży idealnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny ten żakiecik, pomysłowy, niebanalny i przede wszystkim pięknie w nim wyglądasz :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne przeżycie :) Takie chwile są najcenniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądasz rewelacyjnie w tym czarno - białym zestawieniu:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe spotkanie, na pewno zapadnie w pamięć tym bardziej, że zdecydowałaś na ten oryginalny i elegancki żakiecik. Świetnie w nim wyglądasz.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam rónież Twój strój. Pięknie wyglądasz:-)Warto bywać na tak interesujących spotkaniach.

    OdpowiedzUsuń